IRC is not dead!
W ostatnim tekście wspomniałem o IRCu i od kolegów z pracy (bo tekst pokazał się też w firmowym newsletterze) dostałem sporo wiadomości w tym temacie. Nie jako komentarz do tekstu tylko raczej pytania o IRCa. „A to jeszcze działa?”, „Ja słyszałem że to padło”, „Botnet” itp. Generalnie każdy wydawał się zaskoczony jak mówiłem że owszem, działa i to całkiem nieźle. W zasadzie można śmiało stwierdzić że na IRC szybciej znajdzie się kompana do pogadania jak na jakiejś grupie FB. Dzisiaj chciałem pociągnąć trochę dalej ten temat.
IRC żyje, ma się nawet całkiem nieźle i panuje na nim zdecydowanie większa kultura niż na FB. Skąd wzięło się przypuszczenie że coś z nim nie tak? Nie wiem ale sądzę że to przez to że mniej ludzi go używa niż powiedzmy 15 lat temu. To by w pewnym sensie znaczyło że IRC faktycznie przymiera ale „mniej użytkowników” jest w tym stwierdzeniu mylące. Ilościowo użytkowników jest tyle samo jak 15 lat temu, może nawet i trochę więcej. Za to procentowy udział drastycznie spadł. Za złotych czasów IRCa co tysięczna osoba łącząca się z internetem czatowała ( to są liczby wyssane z palca, w rzeczywistości dane były inne ale podobne, używam tych procentów dla „dobra przykładu”), dzisiaj (znowu strzelam) może jedna na 50 tysięcy. Jak widać udział procentowy zmalał drastycznie ale trzeba zauważyć że ilość użytkowników samego internetu w Polsce w tym czasie zwiększyła się prawie dziesięciokrotnie (tym razem nie strzelam, to dane z GUS).
Więc faktycznie z IRCem ostatnio słabo ale nie umiera, popadł po prostu w stagnację. W Polsce obecnie działają aktywnie 3 sieci: EFNet, PIRC i 6IRCNET; które łącznie mają ok. 2k użytkowników. Wszystkie popularne klienty IRC są nadal rozwijane. Można nawet już powiedzieć że IRC na nowo zyskuje na użytkownikach. Odkąd inwigilacja stała się popularnym tematem i naszemu rządowi ufamy nie bardziej jak rosyjskiemu, bardziej świadomi użytkownicy szukają transparentnych sposobów komunikacji, im prostszych tym lepiej bo łatwo je zrozumieć i zabezpieczyć. IRC nie ma na tym polu konkurencji (no może XMPP ale tam pokoje konferencji są bardziej skomplikowane), nie wymaga rejestracji konta, zezwala na silne szyfrowania, wspiera OTR (off-the-record messaging) i jest bardzo łatwo rozszerzalny. Większość programów klienckich i serwerów jest open source. Zalety można wymieniać jeszcze długo ale najważniejsza z nich to to że jest stabilny i przetestowany. Cryptocat, Threema, czy Tox nie mogą się równać z IRC. Brakuje im użytkowników i funkcji a w dodatku nie są przetestowane na szerszej grupie.
Zachęcam do łączenia się do sieci. Użytkownicy są zazwyczaj o wiele przyjemniejsi niż na facebookowych grupach, dysponuje się większą anonimowością a tematy są ciekawsze (to nie jest moja opinia, ogólnie twierdzi się że na IRC użytkownicy są inteligentniejsi) a przed niemile widzianym zachowaniem łatwo się chronić. No i dodatkowo, IRC jest strasznie hipsterski 🙂